W tym miejscu musimy uczciwie przyznać, że w przeszłości Polakom raczej nie było ‘po drodze’ ku morzu. Dzikie pola na wschodnich kresach Rzeczpospolitej stanowiły dla Sarmatów prawdziwy żywioł. Woda nawet ta do mycia nie kojarzyła się z niczym dobrym dla szlachcica, przecież i do wina nie godziło się jej dolewać. Dlatego też na kartach naszej historii do XVII wieku nie zapisał się ani jeden sławny odkrywca, żeglarz lub choćby korsarz. Nie ma wiarygodnych dowodów na istnienie Jana z Kolna (którego imieniem nazwano m.in. jedną ze szczecińskich ulic). Chlubne zwycięstwo polskiej floty królewskiej nad Szwedami w bitwie pod Oliwą zawdzięczamy najemnym dowódcom, którzy raczej polską mową władać nie byli w stanie. Polacy ruszyli na morze i za morza pod koniec XVIII wieku i zaciągali się do flot wojennych i handlowych pod flagami naszych zaborców. Aby zadość uczynić tytułowi niniejszego rozdziału musimy więc zacząć nasze opowieści od roku 1918, kiedy to Polska wróciła na mapę świata jako kraj niepodległy. Wszystkie zamieszczone materiały oparte są na udokumentowanych źródłach historycznych.
UWAGA! Korzystając z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich zapisywaniu. Kliknij, aby dowiedzieć się więcej o Polityce Cookies: http://bip.zcemip.szczecin.pl/dokumenty/menu/23 .
Zamknij ostrzeżenie